Pierwszy turniej w tym sezonie na
obiekcie otwartym zaplanowaliśmy już na 6 kwietnia mając na uwadze niejako
bezpośrednie sąsiedztwo kompleksu kortów na otwartym terenie, jakie znajdują
się
w Sandomierzu przy Stadionie Sportowym MOSiR. Po wymianie kilku maili, uzgodniliśmy szczegóły współorganizacji turnieju z włodarzami tegoż obiektu. Niestety jednej rzeczy nie mogliśmy uzgodnić - pogody. Niekorzystna aura zmusiła nas do przełożenia turnieju na kolejny tydzień. Niedziela „trzynastego” okazała się pogodnym i słonecznym dniem, który jak się później okazało pełnią tenisowego szczęścia zakończył się dla Damiana Blicharza i Jarosława Lubasa - parze która tego dnia okazała się bezkonkurencyjna pokonując w finale Karola Mołdawskiego
i Grzegorza Lebodę – 6:2, 4:6, 10:7. W finale nie brakowało emocji towarzyszących na przemian obydwu parom, finalnie jednak spokój i opanowana gra Damiana przy siatce oraz kanonada forhendowa Jarka z głębi kortu doprowadziła ich do piłki meczowej. Przy stanie 9:7, Grzegorz broniąc się przed naporem późniejszych zwycięzców zaatakował forhendem umieszczając piłkę w ogrodzeniu kortu, tuż za plecami przeciwników .
Na uznanie i kilka słów komentarza zasługuje tez mecz o trzecie miejsce, jaki zagrali Jacek Sobowiec
i Leszek Sarysz , mając po drugiej stronie siatki Mirosława Adamusa i Andrzeja Oko. Mecz ten trzymał w napięciu do ostatniej chwili, kończąc się finalnie wygraną Mirka i Andrzeja stanem 7:5, 6:4.
w Sandomierzu przy Stadionie Sportowym MOSiR. Po wymianie kilku maili, uzgodniliśmy szczegóły współorganizacji turnieju z włodarzami tegoż obiektu. Niestety jednej rzeczy nie mogliśmy uzgodnić - pogody. Niekorzystna aura zmusiła nas do przełożenia turnieju na kolejny tydzień. Niedziela „trzynastego” okazała się pogodnym i słonecznym dniem, który jak się później okazało pełnią tenisowego szczęścia zakończył się dla Damiana Blicharza i Jarosława Lubasa - parze która tego dnia okazała się bezkonkurencyjna pokonując w finale Karola Mołdawskiego
i Grzegorza Lebodę – 6:2, 4:6, 10:7. W finale nie brakowało emocji towarzyszących na przemian obydwu parom, finalnie jednak spokój i opanowana gra Damiana przy siatce oraz kanonada forhendowa Jarka z głębi kortu doprowadziła ich do piłki meczowej. Przy stanie 9:7, Grzegorz broniąc się przed naporem późniejszych zwycięzców zaatakował forhendem umieszczając piłkę w ogrodzeniu kortu, tuż za plecami przeciwników .
Na uznanie i kilka słów komentarza zasługuje tez mecz o trzecie miejsce, jaki zagrali Jacek Sobowiec
i Leszek Sarysz , mając po drugiej stronie siatki Mirosława Adamusa i Andrzeja Oko. Mecz ten trzymał w napięciu do ostatniej chwili, kończąc się finalnie wygraną Mirka i Andrzeja stanem 7:5, 6:4.
Pełen obraz przebiegu turnieju
obrazuje drabinka turniejowa, której zdjęcie zamieszczamy poniżej.
Do turnieju zgłosiło się finalnie 8 par, co pozwoliło nam na rozpisanie drabinki turniejowej w jej podstawowym wymiarze, rozstawiając przy tym dwie pary. Turniej rozpoczął się o godzinie 9:00,
a zakończenie zwieńczone rozdaniem Pucharów oraz dyplomów przez Pana Dyrektora MOSiR Sandomierz odbyło się tuz przed godzina 15:00.
Do turnieju zgłosiło się finalnie 8 par, co pozwoliło nam na rozpisanie drabinki turniejowej w jej podstawowym wymiarze, rozstawiając przy tym dwie pary. Turniej rozpoczął się o godzinie 9:00,
a zakończenie zwieńczone rozdaniem Pucharów oraz dyplomów przez Pana Dyrektora MOSiR Sandomierz odbyło się tuz przed godzina 15:00.
Jako Tarnobrzeski Klub Tenisowy
serdecznie dziękujemy Dyrektorowi MOSiR Januszowi Chablowi za udostępnienie nam
obiektu oraz Kierownikowi Tomaszowi Biernackiemu za profesjonalną współpracę.
Dziękujemy również wszystkim uczestnikom za miłą sportową atmosferę, jaka dała
się odczuć w trakcie Naszego niedzielnego turnieju.
Obszerna relacja fotograficzna na
stronie MOSiR Sandomierz:
Poniżej kilka najciekawszych
zdjęć uchwyconych naszym obiektywem kilka zostało dodanych do albumu turnieju na face booku.
Drabinka
Półfinał
Mecz o trzecie miejsce
Finał
Dekoracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz